BOHATEROWIE




TAWNEY HALL 

| 12 III 1966 |

 Zawsze chciałam po prostu dobrze się bawić. Bez oglądania się za siebie, bez zwracania uwagi na to, co mówią inni. Chciałam czuć, że żyję. I tak też się stało, kiedy w wieku niecałych siedemnastu lat rzucono mnie na głęboką wodę. Byłam nieci zagubioną i początkowo przestraszoną dziewczyną tułającą się po najgorszych dzielnicach wielkiego miasta. Sytuacja zmusiła mnie do prostytucji. Odpowiadała mi ta opcja, zawsze traktowałam swoje zajęcie jak zwykłą pracę. Jedni pracują w biurze, drudzy rozdają ulotki, a ja każdego dnia chodziłam na bulwar. Po jakimś czasie pożegnałam się ze swoimi bezdomnymi znajomymi i wprowadziłam się do swojego jednopokojowego mieszkania, wtedy było już bardzo dobrze.
Miałam wiele wad, ale największą z nich było zdecydowanie uleganie wpływom, przez co niejednokrotnie wpadałam w tarapaty.



CHARLOTTE SCHRODINGER 

| 10 VI 1965 |

Urodziłam się w miasteczku o nazwie Anaheim, nieopodal Los Angeles. Kiedy miałam siedemnaście lat pewne okoliczności zmusiły mnie do wyjazdu. Wylądowałam w moim Mieście Marzeń.  Myślałam, że to brama do raju, w dzieciństwie marzyłam o tym, aby wyjechać do L.A. i zostać supermodelką. Z planów naturalnie nic nie wyszło, a ja wylądowałam na bulwarze bez pieniędzy, planów na życie, mieszkania i rodziny. Sypiałam na kartonach w Skid Row, aż do czasu, gdy postanowiłam zarabiać na życie poprzez sprzedawania własnego ciała.
Uwielbiałam marzyć, snuć wizje, bujać w obłokach. Tawney zawsze mówiła, że prowadzę podwójne życie - realne i zmyślone.


DUFF MCKAGAN
| 5 II 1964 |

 W rodzinnym mieście zawsze nieco odstawałem od społeczeństwa, moi koledzy byli nudnymi frajerami latającymi za rodzicami i nauczycielami jak gówniarze, ja miałem kompletnie wylane na oceny i rodzinę, a w szczególności na moje popaprane rodzeństwo. Kiedy pierwszy raz zagrałem na gitarze stwierdziłem, że jest to coś, co chcę robić do końca życia, oddałem się temu całkowicie. Gdy byłem starszy postanowiłem wyjechać, wybór padł naturalnie na Los Angeles. W moim mieście każdy o tym marzył, każdy chciał się znaleźć w Mieście Aniołów i zarobić tam fortunę, ale tylko mi się udało. Rodzice zapłacili za mój wyjazd zapewne tylko po to, aby w końcu się mnie pozbyć. 
Kiedy już dotarłem do mojego rzekomego raju zaczęły się problemy, z którymi nie tak łatwo było sobie poradzić, wbrew pozorom.


ALEXANDER GRANT 

| 5 IX 1963 |

Jedyną rzeczą jaką posiadałem od zawsze była zdolność manipulacji i urok osobisty. Bez tego zapewne wylądowałbym w trumnie jako czternastolatek. Wychowałem się w domu dziecka, gdzie zawsze potrafiłem podporządkować sobie całą grupę innych szczeniaków. Władza i kontrola gwarantowały mi poczucie bezpieczeństwa i spokój ducha. 

CHRISTIAN TOMLISON

| 14 X 1941 |

Rozwód po trzynastu latach małżeństwa był czymś, co uderzyło mnie niesamowicie mocno. Zawsze uwielbiałem wszystkie kobiety, ale kiedy już znalazłem tę jedyną byłem gotów poświęcić dla niej bardzo wiele, może i nawet wszystko. Moja wrażliwość wiele razy ofiarowała mi zgubę, dlatego tak bardzo jej nie znosiłem.

3 komentarze:

  1. Orzeszki trzy, tratatata...
    Nie czytaj tego z początku. XD Jest prawie pierwsza w nocy, a ja próbuję komentować, więc może źle się to skończyć. XD

    Tawney. Tawney. Tawney. To imię jest prześliczne. Po prostu strasznie mi się podoba, sama nie wiem czemu. No, ale jeśli chodzi o nazwiska to Charlotte wygrywa. Też lubię takie długie, trudne do zapisania. Choć w tym wypadku jest ono po prostu zarąbiste. No.
    Co ja mogę powiedzieć? No nic.
    Rozdział pierwszy będzie zbawieniem, no i... Muszę podziękować Zuzko-Shayli za to, że poleciła Twojego bloga. XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż nie wiem co mam powiedzieć.
      Zakładałam tego bloga z przekonaniem, że będę pisała sama dla siebie, a tu już drugi czytelnik. ;')
      Dziękuję Ci bardzo, Faith, za te dwa komentarze. :)

      Usuń
  2. Cześć, Vureshko! Jeju, zaczęłam od bohaterów i już mogę się rozpływać, uwielbiam Cię za wybór 'modeli. Claudia, Richard, oh... Ale najbardziej wielkie OH - Johnny i Kate! Matko, uwielbiam tę dwójkę, ubóstwiam nad życie, najpiękniejsi przedstawiciele swoich płci na ziemi! ♥
    Opisy są krótkie, ale takie, jakie powinny być - coś zdradzają, ale jednocześnie ogromnie zaciekawiają, cholernie jestem w tym momencie zaintrygowana. Także świetnie się zapowiada, postaram się jeszcze dzisiaj coś przeczytać.
    Nie sądziłam, że wpadnę do Ciebie tak szybko, ale jakoś nie mogłam się powstrzymać xD

    Hugs, Rocky

    OdpowiedzUsuń